Wszyscy zakochali się w błyszczącej spódniczce z jesiennej kolekcji Balenciagi i teraz każdy chce taką mieć. Odpowiednia spódnica na ten sezon to taki żeński odpowiednik pumpów. Miękko się układa i płynnie zmienia wraz z każdym naszym ruchem. To zakrywa, to odkrywa…
Ta najmodniejsza ma długość przed kolano, ale spotkamy ją we wszystkich fasonach i wzorach.
Chanel proponuje mini, Carolina Herrera – długą aż do kostek. Im więcej fałd i drapowań, tym lepiej. Spódnica może dodatkowo mieć podwyższoną talię, fason tulipana lub zwisające swobodnie kawałki materiału.
Biorąc pod uwagę szybką ekspansję tego trendu, nie powinnyśmy mieć kłopotów z odpowiednią stylizacją. Dostępne są zarówno bardziej eleganckie wersje – wykonane z błyszczącej satyny w kolorze złota, jak i te zdecydowanie prostsze, jak czarna spódnica z bawełny. Tak „bogaty” dół dobrze komponuje się z minimalistyczną górą, np. czarnym golfem lub prostym T-shirtem albo kamizelką.
Możemy też spróbować połączenia z innymi wiodącymi trendami tego sezonu, działając na zasadzie kontrastu lub egzageracji. Dobrym dopełnieniem może okazać się czarna cekinowa koszulka, błyszcząca marynarka lub zapinana na suwak kurtka w militarnym stylu. Warto też poeksperymentować z górami w podobnym stylu – lejący się sweter lub warstwowa koszula mogą być, wbrew pozorom, całkiem przyzwoitymi kompanami.
Karolina Wiercigroch