Możliwości jest naprawdę wiele – wystarczy tylko przełamać stare nawyki. Nie zawsze trzeba przecież urządzać grilla za miastem.
-Grill to świetna rzecz, ale jeśli chodzi o kulinaria, to najważniejsze jest, by nie popaść w rutynę. Dlatego tak ważne jest, by eksperymentować i to nie tylko w kuchni! – mówi Robert Muzyczka, szef kuchni z restauracji „Dwór Korona Karkonoszy”. Jakie urozmaicenia w takim razie można wprowadzić, by miło spędzić czas wiosenną porą?
Gdy pogoda robi nam na złość
Wielu posiadaczy działek czy przydomowych ogródków nie może się nimi nacieszyć z powodu zmiennej aury.
Nawet jeśli nie pada, to zdarza się, że jest chłodno, wietrznie i nieprzyjemnie. Idealnym rozwiązaniem takiej sytuacji jest zorganizowanie imprezy w altance.
Najlepsze są rozbudowane altanki, zapewniające więcej wygód. Jednak nawet skromny, działkowy domek może być świetnym miejscem na imprezę w miłej atmosferze. Na spotkania towarzyskie powracają gry planszowe czy karty i trzeba przyznać, że świetnie zdają egzamin. Warto też pamiętać o przekąskach, które pozwolą zaspokoić głód – z burczącym brzuchem trudno się wszak relaksować. Jeśli chcemy zaoszczędzić czas i pieniądze, dobrym rozwiązaniem będą kanapki. Świetnie nadaje się do nich np.”Pasztet Podlaski” firmy Drosed. Jeśli zastosujemy kilka prostych zabiegów kulinarnych, nasze kanapki będą cieszyły nie tylko podniebienie, ale i oko. – Kanapka z pasztetem może być prawdziwym dziełem sztuki, wystarczy tylko trochę kreatywności – odpowiada Robert Muzyczka. – Zamiast zwykłego białego chleba, można użyć zdrowszego pumpernikla – radzi Pan Robert – muśnięty Pasztetem Podlaskim z czarnym pieprzem, udekorowany cytryną będzie wyglądał wykwintnie i smakował wyjątkowo. Istotny jest również sposób podania, na przykład na desce lub tacy, przyozdobione liśćmi sałaty czy koperku, zwykłe kanapki wyglądają kusząco i elegancko. Znakomicie wyglądają i świetnie smakują także umyte czapeczki pieczarek, faszerowane Pasztetem Podlaskim o smaku pomidorowym- dodaje szef kuchni.
Impreza na balkonie
Nawet w mieszkaniu w bloku można zrobić miłą, wiosenną imprezę …na balkonie! Zalet tego rozwiązania nie trzeba długo szukać: przede wszystkim nie ma potrzeby nigdzie jechać i przedzierać się przez zakorkowane miasto. Po drugie: na własnym balkonie, jesteśmy panami sytuacji. Pod ręką mamy cały dom. Nie ma zatem obawy, że zapomnimy coś zabrać, np. otwieracz do wina. Łatwo też o muzykę – wystarczy wystawić głośniki od wieży czy komputera. Pamiętajmy jednak, żeby nie przeszkadzać sąsiadom, zwłaszcza w trakcie ciszy nocnej (od godziny 22:00). Bliskość natury i wyjątkowy nastrój możemy zapewnić ustawiając donice z kwiatami na balkonie, wieszając kolorowe lampiony, czy stawiając niewielkie świeczki np. na poręczy balkonu.
Poza naprawdę sporą oszczędnością czasu i pieniędzy, jednym z najważniejszych plusów balkonowego spotkania jest możliwość schowania się do mieszkania, gdy tylko pojawią się pierwsze oznaki nadchodzącej ulewy.
Bliskość domu i kuchni ma też tę zaletę, że można przygotować samemu smaczne jedzenie. – Na imprezę szybko i łatwo można przyrządzić sałatki, koreczki czy inne przekąski – mówi Robert Muzyczka -Stworzenie czegoś wykwintnego nie musi zajmować dużo czasu. Wyłożony na talerzyk Pasztet Exclusive z zieloną oliwką, udekorowany listkiem bazylii i różnokolorowymi oliwkami , będzie elegancką i smakowitą dekoracją stołu. Podany z kawałkami tostowego pieczywa, zrobi furorę na naszym balkonowym przyjęciu – zapewnia szef kuchni.
Na dach!
Wyjątkowym pomysłem dla ludzi z wyobraźnią jest impreza na dachu. Wspaniałymi wrażeniami z takich przyjęć kuszą nas często amerykańskie filmy czy spoty reklamowe. Jak się okazuje – dla chcącego nic trudnego! Wystarczy budynek z płaskim dachem i …zgoda właściciela lub administratora. Najprościej urządzić party na domku jednorodzinnym. Wystarczy popytać wśród znajomych, kto dysponuje odpowiednim miejscem, na pewno ktoś się znajdzie. Do udanego spędzenia czasu wystarczą: krzesła lub leżaki, sprzęt grający i miłe towarzystwo. W razie dramatycznego załamania pogody, dach, pod który możemy się schować jest dosłownie pod ręką! Przygotoując prowiant na taką imprezę warto pomyśleć o produktach, które są w miarę łatwe w transporcie i nie wymagają wielu zabiegów, aby smacznie je podać. Warto mieć przy sobie wilgotne chusteczki do mycia rąk, bowiem na dachu, mogą nas spotkać różne niespodzianki. Co poleca nasz szef kuchni na imprezę kilka stóp nad ziemią? Różnego rodzaju sery, wędliny i pasztety z dodatkami. Pasztety z Gamy Exclusive Drosedu, zawierają w swoim składzie np. orzechy i oliwki. Taki smak znakomicie komponuje się z twardymi wędzonymi serami. Poeksperymentować można jeszcze z warzywnymi dodatkami, ot choćby kiszonymi ogórkami, rzodkiewkami czy pomidorkami koktajlowymi – przekonuje szef Kuchni Robert Muzyczka
Możliwości jest wiele, że może nie warto aż tak tęsknić za grillem!
AlejaKobiet.pl / Materiały prasowe