Pocałunki są nie tylko przyjemne, ale i zdrowe. Dzięki nim czujemy się radośniej i rzadziej chorujemy.
Zwyczaj
całowania ma bardzo długą tradycję. O pocałunkach wspominał już Homer w
„Iliadzie”. Wówczas to pocałunek był oznaką uległości wobec władców,
których nogi i ręce wielbione i obdarzane były pocałunkami przez
poddanych. Plemiona afrykańskie wierzyły, że przez pocałunek można
zawładnąć duszą drugiej osoby. Wszystkim znana jest również historyczna
nonszalancja średniowiecza, która przyniosła ze sobą zwyczaj całowania
kobiet w rękę. I chociaż całowanie w rękę traktowane jest już raczej
jako relikt przeszłości, popularność pocałunków nie gaśnie. Mamy bowiem
swoje powody, aby poddawać się delikatnym muśnięciom warg.
Geneza pocałunku
Zdaniem
antropologów pocałunki motywowane są chęcią oraz przyjemnością
jedzenia. Zygmunt Freud z kolei twierdził, że pocałunek umożliwia nam
naturalny powrót do pierwszego kontaktu z matką. Teorię pocałunku jako
odruchu wrodzonego ssania, który nabywamy już w pierwszych tygodniach
życia potwierdza wielu naukowców. Pocałunek praktycznie zawsze związany
jest z podwyższeniem temperatury ciała o parę stopni. Czy wiesz, że
prędkość bicia serca wzrasta ponad dwukrotnie?
Pocałunek a twój organizm
Z
pewnością wielokrotnie słyszałaś o tezach wedle których pocałunki mają
bardzo pożyteczny wpływ na nasze zdrowie. To absolutna prawda. Całując
się, angażujesz aż kilkadziesiąt mięśni do pracy. i pobudzasz aż 200
zakończeń nerwowych znajdujących się na wargach. Poza tym sławne
endorfiny wydzielane w trakcie pocałunków nie tylko dają poczucie
radości według wszystkich źródeł, ale skutecznie usuwają także ból.
Niekwestionowane są pożyteczne właściwości pocałunków, jeśli chodzi o
nasz układ krwionośny. Otóż udowodniono, że poprawiają one krążenie
krwi. Poza tym okazuje się, ze pocałunki mogą być także doskonałym
sprzymierzeńcem szczupłej sylwetki. Jeden niewinny całus bowiem to
strata 12 kalorii, dłuższy zaś pocałunek pozwoli spalić nawet trzy,
cztery razy więcej.
Nie tylko przyjemności
Pocałunek
oznacza ingerencję we własne specyficzne środowisko twojego organizmu.
Dlatego też tak łatwo o zarażenie się na przykład opryszczką, anginą, a
także bardziej poważnymi chorobami typu gruźlica czy grzybica ustna.
Chorobą zakochanych nazwana została mononukleoza, wirus której znajduje
się w ślinie.
Patrycja Bednarek