strona rockowego życia. Jest jeszcze druga – miłość i kobiety, a te
potrafiły namieszać w twórczości nie jednego artysty…
Peace and love
Czyli
John Lennon i Yoko Ono. Ich miłość zaczęła się od… jabłka, które ona-
artystka awangardowa wystawiła w jednej z londyńskich galerii jako
swoje dzieło. Traf chciał, że na wernisażu pojawił się John, któremu od
razu zawróciła w głowie. Starsza od niego o siedem lat,słynąca z
szokujących prac, idealnie pasowała do wizerunku muzyka walczącego o
pokój na świecie i nieuznającego tradycyjnych ograniczeń wynikających z
życia w rodzinnym stadle. Żyli jak w hipisowskiej komunie, nie uznawali
kompromisów, nie bali się skandali. W 1968 roku zostali aresztowani za
posiadanie narkotyków, a okładkę ich pierwszej wspólnej płyty zdobi
fotografia obojga – w całkowitym negliżu.
Fani The Beatles
przykleili Yoko etykietkę tej, która rozbiła zespół, bowiem już od
połowy lat 60. Lennon, bardziej niż w projekty kapeli, angażował się w
twórczość swojej żony. Projektowali kolaże dźwiękowe, etiudy filmowe,
organizowali happeningi na rzecz pokoju na świecie oraz respektowania
praw Indian. Yoko Ono miała swój wkład w najasłynnniejszy krążek czwórki
z Liverpoolu- „White Album”, gdzie w piosence „The Continuing Story of
Bungalowe Bill” można usłyszec jej głos. Pomagała Lennonowi w tworzeniu
drugiego solowego albumu „Imagine”, którego tytułowy singiel jest do
dzisiaj uznawany za niepisany hymn pacyfistów. Związek, który w świecie
muzycznym wywołał burzę, zakończył się tragicznie 8 grudnia 1980 roku,
kiedy po premierze płyty „Double Fantasy”, Lennon został zastrzelony na
progu własnego domu.
Piękna i bestia
A
raczej „Król Jaszczur”, bo tak świat zapamiętał Jima Morrisona i Pamela
Courson, jego najważniejsza życiowa partnerka, o której mawiał
„kosmiczna przyjaciółka”. Ich związek był wyubuchowy,
hałaśliwy,przepełniony pasmem obyczjaowych skandali, awantur i
orgii.Przede wszystkim był jednak krótki i tragiczny.Jim, którego fani
ochrzicili mianem „Pana Charyzmy” w rzeczywistości nie był przygotowany
do roli gwaiazdy rocka. Często balansował na granicy obłedu,nie stronił
od alkoholu i narkotyków. W Pameli znalazł idealne oparcie. Podzielała
jego miłość do muzyki, poezji i…heroiny.Morrison- będący ciągle „pod
wpływem”, nie był w stanie pracować i występować przed publicznością.The
Doors powoli się rozpadało,więc ukochana namówiła go na porzucenie
kapeli i wyjazd do Paryża. Nie wiedział, że już nigdy z niego nie
wróci.Kobieta, bez której nie mógł żyć okazała się być gwożdziem do jego
trumny. 3 lipca 1971 roku zmarł w wyniku przedawkowania narkotyków,
które przeznaczone były właśnie dla niej.Trzy lata później w podobnych
okolicznościach odeszła także Pamela.
Dwa plus jeden
Czyli
George Harrison, Eric Clapton i „Layla”, czyli Pattie Boyd. Najlepszy
instrumentalista Beatlesów i wirtuoz gitary przyjaźnili się od dawana.
Clapton był częstym gościem w domu Harrisona. Nie zamierzał jednak
tłumić uczuć do pięknej Pattie, która wówczas była już żoną jego
przyjaciela. Ponieważ i on nie był jej obojętny wpadła na pomysł, by
obaj panowie skomponowali dla niej piosenkę – ten który wymyśli lepszą
zostanie jej partnerem. Gitarowy pojedynek zaowocował „Laylą”, która
stała się wizytówką Claptona i najlepszym przykładem jego muzycznego
geniuszu. W 1975 roku on i Pattie pobrali się. Małżeństwo nie trwało
długo-rozpadło się już po kilku latach. Znacznie trwalsza okazała się
przyjaźń muzyków, którą przerwała dopiero śmierć Harrisona w 2001 roku.
Słodko-gorzki
Taki
własnie był związek Micka Jaggera i Marianne Faithful. Poznali się w
1966 roku na premierze „Wstętu” Romana Polańskiego. Byli parą niewiele
ponad trzy lata, a ich wspólne życie bardziej niż sielankę przypominało
gorzkie gody. Uzależniona od heroiny groupie i szukający satysfakcji
„bad boy” stworzyli mieszankę wybuchową. Kłócili się, rozstawali,
godzili i kochali. Związek nie przetrwał, a samobójcza próba Marianne
zadała mu ostateczny kres. On, by upamiętnić wspólnie spędzone chwile
napisał piosenkę „Wild Horses”. Ona stoczyła się na samo dno narkotykowej przepaści. Po latach powróciła jako wokalistka punk.
Życie z gwiazdą rocka z pewnością nie jest łatwe. Intensywny
tryb życia, ciągłe trasy koncertowe i czyhające na każdym kroku
pokusy,nie sprzyjają rockowym związkom. Kobiety przychodzą i odchodzą,
na ich miejscu pojawiają się nowe.Niezmienne pozostają tylko słowa
piosenek…
Magdalena Ramos