Czerwona herbata orężem w walce o zdrowie i smukłą sylwetkę

Trudno zrzucić zbędne kilogramy nie wspomagając się czerwoną herbatą. To jedna z wielu zalet tego napoju. Dzięki procesowi fermentacji, jakiemu jest poddawana, czerwona herbata znana jest jako „spalacz tłuszczu”. A to dzięki temu, że reguluje wytwarzanie soków trawiennych i pobudza jelita do pracy, powodując tym samym szybszą przemianę materii. Badania potwierdziły, że 88% osób z nadwagą pijących regularnie czerwoną herbatę, mimo braku zmian w sposobie odżywiania, straciło w ciągu miesiąca ok 5 kg.

Tak jak pozostałe herbaty, również czerwona ma zbawienny wpływ na nasze zdrowie. Wzmacnia organizm zapobiegając przeziębieniom. Dzięki temu, że ma działanie moczopędne przyśpiesza usuwanie toksyn z organizmu, poprawiając tym samym stan skóry i włosów. Dzięki dużej zawartości flawonoidów wzmacnia naczynia krwionośne, poprawia krążenie, obniża ciśnienie krwi, hamuje zmiany miażdżycowe. Ciekawostką jest fakt, że spożycie czerwonej herbaty przyśpiesza trawienie alkoholu, gdyż wspomaga ona pracę układu trawiennego i wątroby. Poza tym, tak jak inne herbaty, zapobiega zmianom próchniczym dzięki wysokiej zawartości fluoru. Więcej o właściwościach czerwonej herbaty można przeczytać w artykule: „herbata czerwona – właściwości„.

Parzenie czerwonej herbaty nie jest procesem bardzo skomplikowanym. Filiżankę z połową łyżeczki suszu zalewamy wodą o temperaturze 90°C i parzymy ok 5 minut. Oczywiście ważna jest jakość wody, którą zalewamy susz. Musi być ona miękka, pozbawiona soli wapnia i magnezu. Tylko wtedy wydobędziemy z herbaty jej najcenniejsze właściwości. Czerwona herbata najlepiej smakuje (i oczywiście działa) bez dodatku cukru, tylko wtedy wyczuć można jej pełny smak i niespotykany aromat. Jednak te osoby, którym smak czystej czerwonej herbaty nie odpowiada, polecają ją z domieszkami. Doskonały efekt smakowy, nie umniejszający działania oczyszczającego i przyspieszającego metabolizm, daje połączenie herbaty czerwonej z trawą i skórką cytrynową. Nie tylko przyspiesza ona trawienie, ale też zmniejsza łaknienie a cytrynowa woń długo unosi się nad naparem, przywołując uczucie świeżości i egzotyki. Równie orzeźwiająca, lecz nieco bardziej egzotyczna jest mieszanka herbaty z eukaliptusem, skórką pomarańczową i cytrynową oraz miętą. Składniki te idealnie współgrają tworząc napar o niepowtarzalnej świeżości, jednocześnie niwelując charakterystyczny smak Pu-erh. Biorąc pod uwagę mnogość dodatków i różnorodność mieszanek, każdy, kto chce zadbać o linię, a nie lubi smaku tego rodzaju herbaty, z pewnością wybierze coś dla siebie.

Czerwona herbata pochodzi z Chin. Zwiędłe listki zrywa się z krzewów herbacianych i suszy w wiklinowych koszach, co jakiś czas nimi potrząsając. Proces ten powoduje, że brzegi listków obcierają się, kruszą i strzępią, dzięki czemu proces fermentacji przebiega łatwiej. Wyróżnia się cztery odmiany czerwonej herbaty. Są to herbaty puszong, oolong i jej odmiana Pu-Erh, którą najczęściej można spotkać w polskich sklepach,oraz Roiboos. Ta ostatnia, mimo iż jest zaliczana do herbat, w rzeczywistości herbatą nie jest. Uzyskuje się ją nie z krzewów herbacianych lecz z czerwonokrzewu, jednak przez wzgląd na sposób parzenia zwykliśmy ją nazywać po prostu herbatą.

Najlepszej jakości herbatę Pu-Erh uzyskuje się z liści jednego tylko drzewa qingmao, które rośnie w południowych Chinach w prowincji Yunnan. Jest to oczywiście herbata bardzo droga i niedostępna dla „zwykłych śmiertelników”, wszak z listków jednego drzewa nie sposób zrobić naparu dla całego świata.

Niezwykłość czerwonej herbaty leży w jej ciągle tradycyjnej uprawie. Odbywa się ona od wieków tak samo. Zwiędłe listki herbaty zrywane są z krzaków, cięte lub skręcane i poddawane procesowi fermentacji. Następnie suszone, sortowane i pakowane. Cały proces odbywa się ręcznie. Jest żmudny i długotrwały. Źródła donoszą, że najlepsza czerwona herbata powstaje w procesie 60-cio letniej fermentacji! Zazwyczaj proces ten jest znacznie krótszy, a herbaty, które pijemy w domach fermentują zanim trafią do filiżanki jedynie 3 miesiące. Procesowi temu zawdzięczają swój ziemisty, głęboki smak.

Alejakobiet.pl