Trwa sezon grzewczy, a to nie oznacza dla naszych organizmów niczego dobrego. Suche powietrze w biurze czy mieszkaniu przyczynia się do znacznego wysuszenia błon śluzowych i skóry. Organizm ludzki składa się w 70% z wody, a zmniejszenie jej ilości może skutkować poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi.
Gdy przez długi czas w pomieszczeniu utrzymuje się ciepłe i suche powietrze, parowaniu ulega nie tylko woda w pojemnikach zawieszanych na kaloryferach. W podobny sposób suche powietrze działa na ludzi, a niższy poziom nawodnienia organizmu może mieć negatywny wpływ na wygląd naszej skóry, a w skrajnych przypadkach uporczywego niedostarczania wody do organizmu, może zwiększyć np. lepkość krwi. Jak organizm broni się przed takimi skutkami? Pobiera wodę z najłatwiej dostępnych dla niego źródeł, a więc ze skóry i błon śluzowych.
Jak nawilżyć pomieszczenie?
Gdy kaloryfery stają się gorące, najczęściej radzimy sobie poprzez nawilżenie pomieszczeń, w których przebywamy. Mokry ręcznik, czy też nawilżacz w postaci pojemnika na kaloryferze to metody stare, ale kłopotliwe i kosztowne – ręcznik trzeba często moczyć, pojemnik uzupełniać, a rachunki za ogrzewanie mogą być wyższe, jeśli licznik ciepła zamontowany jest na grzejniku przykrytym mokrym ręcznikiem.
Znacznie lepsze będą nawilżacze elektryczne, które wytwarzają więcej pary wodnej. W sprzedaży dostępne są urządzenia ultradźwiękowe, parowe oraz ewaporacyjne, a ceny tego typu nawilżaczy mogą się wahać w zakresie od 100 do 1000 zł. Bardziej zaawansowane modele pozwalają ustawić wybraną wilgotność pomieszczenia – najlepiej, jeśli wynosi ona od 40 do 50%. Warto zadbać o to, by temperatura w pokoju, w którym działa nawilżacz nie była bardzo wysoka, bo połączenie wysokiej temperatury i wysokiej wilgotności będzie sprzyjało namnażaniu się wirusów i bakterii.
Mniej znanym sposobem na utrzymanie w domu lub biurze wilgotności są rośliny doniczkowe, które w naturalny sposób wyparowują część pobranej wody. Szczególnie warte polecenia będą bluszcze, paprocie, a także fikus, diffenbachia, czy szeflera. Poza tym rośliny pochłaniają z otoczenia wiele substancji toksycznych, co ma dodatkowy, pozytywny wpływ na nasze zdrowie.
Alejakobiet.pl