866
Miłość to najpiękniejsze uczucie na świecie. Bez miłości życie pozostaje bezsensowną i egoistyczną egzystencją bez przyszłości. Jeden dzień w roku jest świętem bezgranicznej miłości – WALENTYNKI. Wtedy większość z nas przypomina sobie, że nie jest sam(a) lub tęskni za prawdziwym uczuciem.
Walentynkowe szaleństwo
Moda na obchodzenia Dnia Zakochanych przyszła z Ameryki i bije rekordy popularności. Jest wielu zwolenników świętowania, dlatego co roku obchodzą go wyjątkowo. „To fajne święto. Można się trochę wyluzować i miło spędzić czas z najbliższą osobą” – napisał forumowicz. Możliwości na spędzenie wspólnego popołudnia jest bez liku. Standardowy to projekcja romantycznego filmu z popcornem, a potem masaż z wykorzystaniem olejków eterycznych przy świetle świec. Opcja dodatkowa to romantyczny kulig. „Szkoda, że Walentynki są tylko raz w roku” – napisał na forum Internauta. „Uwielbiam Walentynki i dla mnie to magiczny dzień” – pisze kolejny. Poza tym tak bez okazji czasem trudno oderwać się od codzienności, a gdy przychodzą Walentynki przypominamy sobie o okazywaniu sobie uczuć. Święto jest też motywacją do spędzenia wspólnego czasu w inny sposób niż w domu. Wyjście do kina, teatru lub restauracji – robimy wtedy coś innego niż na co dzień, ponieważ jest okazja.
O Walentynkach najbardziej pamiętają kobiety, ponieważ żyją emocjami. Niejednokrotnie oczekują od partnera drobnego upominku albo chociaż pamięci. Zdarza się również, że pary zaręczają się w Dzień Zakochanych.
Walentynkowa komercja
Nie każdy je obchodzi. „Przesłodzona atmosfera zakochania, zaadaptowana z USA na polskie realia, co kompletnie nie wyszło. Nienawidzę tego, podobnie jak moja dziewczyna” – pisze forumowicz. Cukierkowa atmosfera jest obciachowa, gdy nastawiona tylko na komercję.
Dla niektórych to dzień jak każdy inny. „Uważam, że nie jest nam potrzebny specjalny dzień do okazywania sobie nawzajem uczuć, co najwyżej tylko do dawania prezentów. To, że się kochamy okazujemy sobie codziennie, a nie od święta” – komentuje Internautka. „Mamy je codziennie i nie dajemy sobie wtedy specjalnych prezentów” – pisze kolejna. Najważniejsze to, żeby to robić na co dzień. Komercja zaczyna się, gdy sprowadzamy je tylko do kupowania prezentów, a dawanie i branie jest ideą tego święta. A przecież głównie chodzi o miłość, którą okazywać trzeba małymi gestami i dużymi słowami na co dzień. Poza tym ciągłe afiszowanie w radiu i w telewizji może przygnębiać samotnych. Najgorzej przeżywa ten dzień singiel, porzucony, zraniony i zakochany bez wzajemności. Gdy inni cieszą się wzajemną bliskością, pozostali najchętniej nie wychodziliby tego dnia z domu. Tęsknota za miłością jest ogromna – odżywa wtedy cierpienie i ból za utraconą miłością.
Walentynki są tylko raz w roku, a powinny być codziennym rytuałem wyrażania uczuć, troski i szacunku. Doceniajcie siebie nawzajem każdego dnia. Wtedy Walentynki nie będą świętem, ale codziennym, wspólnym życiem we dwoje. To zdecydowanie lepsze niż przypominanie o sobie raz w roku.
Wioleta Nowicka