Jak uzdrowić relacje matka – córka?
Beata od zawsze słyszała, że gdy tata ich zostawił jej mama poświęciła wszystko dla niej, wyrzekła się własnego życia, by zastąpić małej Beatce oboje rodziców. Teraz, już dorosła Beata ma ciągle wrażenie, że nie dość jest wdzięczna mamie za jej poświęcenie, że nigdy nie będzie dla niej tak kochającą i tak poświęcająca się jak była ona, mimo, że robi przecież wszystko o co ta ją poprosi, Zresztą Beata zawsze robiła to co chciała jej mama, od wyboru sukienki po tapetę w pokoju, robi to, bo inaczej mamie byłoby przykro. Co, oczywiście mama podkreśla przy każdej próbie samodzielnej decyzji Beaty.
Kasia, codziennie przesiaduje minimum 4 godziny u swojej mamy, mimo ze ma już własną rodzinę 6 letniego Macka i 4 letnią Zuzie, nie widzi w tym żadnego problemu. Robi mamie zakupy, sprząta, towarzyszy, robi wszystko, żeby się jej przypodobać, zasłużyć na jej miłość? Szuka w jej oczach cienia akceptacji, jednak nigdy nie jest dość dobrą córką, żeby na to zasłużyć. Stara się więc jeszcze bardziej.
Aneta ma już dość, dusi się pod naporem krytyki, pouczania, dyrygowania. Czuje, że nie żyje swoim życiem, ale swojej mamy. To ona jest najważniejsza, to o jej problemach mówi się w domu. Jak Aneta ledwo poruszała się po porodzie, to usłyszała od mamy, że kobiety rodzą od wieków i nie ma co narzekać, za to ją dziś boli tak potwornie głowa, że chyba umrze i to jest dopiero ból, którego Aneta nie jest w stanie pojąć. Aneta nie raz juz słyszała, że matki nie szanuje, że jest niewdzięczną i złą córką. Ciche dni to u nich norma, a kończą się dopiero, gdy Aneta się ukorzy i przeprosi. Telefonowanie do matki przyprawia ją o ból brzucha, więc dzwoni rzadko, ale po jakimś czasie ktoś w końcu musi zadzwonić, a wtedy pretensji nie ma końca, czemu nie dzwonisz, już o mnie nie pamiętasz itp.
Beatę, Kasię i Anetę łączy jedna wspólna cecha – wszystkie mają toksyczną matkę i nie potrafią się wyrwać z zaklętego koło poczucia winy, uczucia, które zdominowało ich relację matka – córka.
Jak zerwać toksyczną więź?
Przecięcie pępowiny nie będzie łatwe, toksyczna matka nie chce innej relacji, ta jej odpowiada i uważa ją za poprawną, zupełnie nie zdaje sobie sprawy z toksyczności. Często i córki tego nie widzą, uważają, że mamie muszą się odwdzięczyć, a na jej miłość trzeba sobie zasłużyć. A przecież miłość matki jest bezwarunkowa i nie ma takiego sposobu, żeby odwdzięczyć się za życie!
Także pierwszym krokiem jest uświadomienie sobie niezdrowej relacji. Następnie stawiamy granice, oddzielamy własne życie od życia matki, podejmujemy własne decyzje, w zgodzie z sobą, a nie pod presją mamy. Żyć trzeba własnym życiem, tylko wtedy można być szczęśliwym, a rodzice muszą swoje życie sami sobie ułożyć, bo to nie dziecko ma być sensem ich życiem!
Żeby zmienić toksyczną relację trzeba uwolnić się od wyrzutów sumienia, bo jeśli uważamy, że żyjąc swoim życiem krzywdzimy mamę, nic się zmieni. A toksyczna matka wcale nam tego nie ułatwi, bo gdy będzie czuła, że dziecko wymyka jej się z pod kontroli, będzie uciekać się do emocjonalnego szantażu (obrażanie się, wygrażanie, obrażanie dziecka, „jeszcze zobaczysz” itd…)a przede wszystkim będzie wzbudzać w dziecku poczucie winy. Dlatego w rozmowie z mamą nie można krzyczeć i reagować emocjonalnie – na tym właśnie bazuje poczucie winy – jeśli wykrzyczymy, że mamy prawo do własnego zdania, wyborów, po prostu do własnego życia, to szybko doświadczymy poczucia winy („jak to tak na biedną starą matkę krzyczeć!”).
Dziecko toksycznej matki przede wszystkim szuka miłości i akceptacji, jednak praca nad toksyczną relacją jest z reguły na tyle trudna, że wymaga pomocy terapeuty. Warto się do niego zwrócić i zacząć żyć własnym życiem.
Anna Sosinowska – Psycholog, mediator rodzinny, terapeuta. Psychologię ukończyła na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, pracowała na oddziałach onkologicznym oraz psychiatrycznym. Obecnie pracuje w Poradni Zdrowia Psychicznego w Bytomiu, prowadzi również Poradnię Psychologiczną, a od 2010 roku pisze artykuły i porady psychologiczne dla gazet i wortali internetowych.
W swojej pracy oprócz diagnostyki, terapii i poradnictwa psychologicznego, zajmuje się także psychologią menedżerską, a wśród swoich zainteresowań wymienia między innymi psychopatologię ekspresji, w ramach której prowadzi badania rysunków dzieci oraz pacjentów chorujących na schizofrenię.