Strona główna Aktualności Piszemy razem opowiadanie w odcinkach

Piszemy razem opowiadanie w odcinkach

przez admin

Zapraszamy do wzięcia udziału w naszej nowej zabawie literackiej.

Podziel się ze światem swoim talentem pisarskim i napisz kontynuację naszego wspólnego opowiadania

Zasady:

– nadesłany tekst nie może być dłuższy niż 3000 znaków bez spacji
– nadesłany tekst nie może zawierać wulgaryzmów
– nadesłany tekst musi być oryginalny i nie może naruszać praw autorskich innych osób
– teksty prosimy nadsyłać na adres redakcja@alejakobiet.pl

Nagrody:

Wśród osób, które nadeślą swoje propozycje rozlosujemy zestawy nagród książkowych – wśród nagród między innymi:

Odcinek 1 – Autorką jest Pani Dorota Sz.

Ewa niecierpliwie patrzyła na zegarek. Była 15:45 – jeszcze kwadrans i mogła wyjść z pracy. Sprawdziła po raz nie wiadomo który pocztę i poszła do kuchni, żeby umyć kubek po kawie. Gdy wróciła, znów spojrzała na zegarek. 15:48. 12 minut do wyjścia. Poszła do toalety i znów do pokoju – teraz była już 15:52. Spakowała do torebki okulary i komórkę, ale po tym zegarek wciąż uparcie pokazywał 15:52. Rozsiadła się na krześle i zaczęła rozmyślać nad tym, co musi zrobić. Tego dnia były jej 28. urodziny i z tej okazji zaprosiła rodziców, brata z żoną i siostrę z mężem i dzieciakami. Rodzinne ciasto urodzinowe było u nich tradycją. Dlatego musiała też iść do cukierni kupić to ciasto i posprzątać trochę w mieszkaniu, zanim wszyscy przyjdą.

15:57. Powoli zaczęła zakładać sweter. Wyłączyła komputer i równo o 16:00 wyszła z pokoju. Poszła prosto do cukierni, gdzie kupiła trzy rodzaje ciasta i trochę ciasteczek, a potem skierowała się prosto do domu. Była w tej wspaniałej sytuacji, że jej biuro znajdowało się tylko dziesięć minut na piechotę od jej bloku. Dlatego też szybko znalazła się pod klatką. Nie zdążyła jednak do niej wejść, gdy poczuła, że coś ociera się o jej nogi. Schyliła się i wzięła kotkę na ręce.
– Juka, co ty tu robisz? Jak wyszłaś z mieszkania? – spytała kotki, która jednak nie udzieliła jej odpowiedzi. Ewa sama więc spojrzała na balkon swojego mieszkania na pierwszym piętrze i ze zdziwieniem stwierdziła, że był otwarty. Wiedziała więc już, jak Juka wydostała się z domu. Nie miała za to pojęcia, dlaczego drzwi balkonowe były otwarte. Była pewna, że zostawiła je zamknięte, a kotka raczej nie potrafiła ich sama otworzyć. Co się więc stało? Postawiła Jukę z powrotem na ziemi i pobiegła do mieszkania…….

Odcinek 2 – Autorką jest Pani Paulina Adamska

Otworzyła drzwi z zamiarem wtargnięcia bezpośrednio do salonu, przystanęła jednak w progu. Jej oddech się przyspieszył, a wyobraźnia zaczęła pracować na przyspieszonych obrotach. Tyle słyszała o włamaniach do mieszkań, które znajdowały się na niższych piętrach, poza tym była maniaczką kryminałów i thrillerów, więc zaczęła myśleć o najgorszym. A co jeśli gdzieś w jej przytulnym mieszkanku czai się gwałciciel? – Piękny prezent urodzinowy – powiedziała do siebie w myślach z sarkazmem. Postanowiła skupić się na wchłanianiu wszelkich zapachów, dźwięków oraz jakiegokolwiek zachwiania domowego spokoju. Jej zmysły wyostrzyły się, ale nie wyczuła nic podejrzanego. Nagle odskoczyła z krzykiem, bo coś musnęło jej nogę. Nieco się uspokoiła, kiedy zorientowała się, że to tylko Julka. Stwierdziła, że skoro kotka jest tak spokojna, to na pewno w mieszkaniu nie ma intruza. Ewa zaczęła zastanawiać się nad możliwością zapomnienia o zamknięciu okna. Z drugiej jednak strony zawsze o tym pamiętała. Był to niemal jej rytuał przed każdym wyjściem. Coś tak naturalnego, jak zamykanie drzwi. Coś, czego umysł nawet nie rejestruje, ale ciało to wykonuje.

-Koniec tego dumania – powiedziała do przyglądającej się jej Julki. Pewnym krokiem weszła do salonu. Spojrzeniem zlustrowała jego wnętrze, sprawdzając, czy wszystkie sprzęty elektroniczne oraz wartościowe przedmioty znajdują się na swoich miejscach. Odetchnęła z ulgą, kiedy upewniła się, że niczego nie brakuje. Opadła na sofę i z rozbawieniem powiedziała w przestrzeń: – Jezu, jak kończyłam 21 lat, śmiałam się, że zacznę się sypać, ale do niczego takiego nie doszło, choć mój metabolizm zwolnił. W życiu jednak nie pomyślałam, że w dniu 28. urodzin uświadomię sobie, że chyba dopada mnie już Alzheimer. Roześmiała się, ni to do siebie, ni do kotki, która słuchaczem była wiernym i cierpliwym, ale Ewa żałowała, że Julka nie może podzielić się z nią swoimi przemyśleniami. Spojrzała na zegarek i doszła do wniosku, że ma jeszcze chwilę czasu na wypicie kawy, nim zabierze się za ogarnianie mieszkania. Udała się do kuchni, chwaląc w myślach swój wspaniały ekspres. Uruchomiła go, wlała mleko do dzbanuszka i zaczęła je spieniać. Miała ochotę na przepyszną latte. Ewa uważała, że połączenie jej miłości do kawy wraz z technicznymi parametrami ekspresu czynią z niej światowej klasy baristę. Przygotowała cudownie drażniący zmysły napój, kiedy odwróciła się ze szklanką, zamarła. Otrzeźwiły ją dopiero dźwięk rozpryskującego się szkła oraz ciepło kawy, która zalała jej stopy. W kuchni siedział mężczyzna. Miał przeszywające, krystalicznie niebieskie spojrzenie, które świdrowało Ewę. Kobieta miała wrażenie, że ten wzrok dociera do wnętrza dosłownie każdej z komórek jej ciała. Chciała coś zrobić, zacząć krzyczeć, uciekać, wezwać policję, cokolwiek, ale zamiast tego stała jakby przygwożdżona do podłogi i wpatrywała się zahipnotyzowana w tajemniczego mężczyznę. Po chwili walki na spojrzenia, Ewa w końcu się odezwała.

– C ccco pan tu robi? To prywatne mieszkanie! Proszę stąd natychmiast wyjść – jej głos był coraz pewniejszy i przeradzał się w krzyk. Mężczyzna nic nie odpowiedział, wstał, podniósł leżące u jego stóp pudełko i rzucił je w stronę Ewy.

– Nic od ciebie nie chcę! Proszę stąd natychmiast wyjść! – zasyczała.

Mężczyzna podszedł do niej i rzekł: – Jedyną osobą, która będzie dziś wydawać rozkazy jestem ja. A teraz doprowadź się do porządku i załóż to, co jest w pudełku. Za 10 minut wychodzimy.

Ewa…

Wiesz jak potoczy się ta historia? – Jeśli tak to przyślij swoją propozycję na adres: redakcja@alejakobiet.pl w tytule wpisując „piszemy razem”

Zasubskrybuj I bądź na bieżąco


Mogą Cię zainteresować

Zostaw komentarz

Ta strona wykorzystuje pliki cookie w celu poprawy komfortu użytkowania. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko temu, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej