1,3K
Są ludzie nieśmiali, niepewni i niespokojni w sytuacjach społecznych. Są również tacy, którzy panicznie boją się kontaktu z innymi. Fobia społeczna, czyli lęk przed ludźmi to przeszkoda w nawiązywaniu i utrzymywaniu relacji. To bariera, którą można wyleczyć!
Socjofobia
Żyjemy z ludźmi i między ludźmi! Nie da się uniknąć kontaktu z nimi w codziennym życiu. Poza tym są nam potrzebni. Uczymy się od nich, przekazujemy sobie nawzajem umiejętności, wiedzę i świetnie się bawimy w swoim towarzystwie. Tylko przebywanie z innymi pomaga w nas kształtować poczucie własnej wartości, niezależności i życiowej samorealizacji. Kontakty międzyludzkie to także gwarancja sukcesu zawodowego i podstawa pracy zespołowej!
Fobia pojawia się zwłaszcza w nowych, nieznanych sytuacjach lub takich, w których jesteś obserwowany i oceniany przez innych. Boisz się popełniać błędy publicznie i nie lubisz być pod kontrolą. Intensywny strach i niepokój ogarnia Cię w chwili, gdy pomyślisz o tym, co Cię czeka. Publiczna ocena lub wyśmianie paraliżuje i hamuje każdą inicjatywę. Obawiasz się, że jesteś gorszy i nigdy nie dorównasz innym. Wtedy zamykasz się w sobie i odcinasz od świata. To, co czujesz i myślisz jest irracjonalne, a jednak nie umiesz zapanować nad lękiem. Boisz się opinii społecznej, więc wystąpienie publiczne Cię paraliżuje. Nawet zwykłe spotkanie z nieznajomymi, wyjście do kina lub restauracji, poznawanie nowych ludzi, rozmowa z ważną osobą, randka, rozmowa telefoniczna wyzwalają lęk. Zatem jest bardzo wiele sytuacji, kiedy to obecność obcych utrudnia życie. Fobia społeczna jest więc zjawiskiem powszechnym jako silny stresor i ekstremalny paralizator. Fizycznie objawia się, np. biegunką i wymiotami oraz skróconym oddechem, drżącym głosem, omdleniem albo poceniem się.
Gdy czegoś bardzo się boimy, unikamy sytuacji społecznych i kontaktów międzyludzkich, co utrudnia normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Nie odzywamy się i nie ujawniamy, bo nie chcemy, żeby ktoś nas zauważył, skrytykował i wyśmiał – krytyki nie zniesiemy! Pewnie czujemy się, gdy jesteśmy wśród znajomych, a każda wypowiedź wśród obcych od razu nas demotywuje i dyskwalifikuje.
Lęk przed interakcją społeczną nie pozwala na nawiązanie bliskich kontaktów, więc nigdy nie inicjujesz randek oraz nie nawiązujesz i nie podtrzymujesz kontaktu z poznaną osobą. Masz trudności z zaprzyjaźnieniem się i zakochaniem, bo nie potrafisz przełamać pierwszego lęku. Jesteś sztywny, nerwowy, skrępowany i wycofany. Dlatego wydajesz się być sztuczny i mało autentyczny. Silny lęk może także powodować złość i w konsekwencji prowadzić do agresji. „Fobie czają się w głębiach psychiki każdego z nas. Są one przejawem mrocznych, pierwotnych obaw, przykładem psychologicznych więzi łączących nas z biologiczną przeszłością” – pisze Martin Seligman w swojej książce „Co możesz zmienić, a czego nie możesz”.
Wygrać z lękiem
Socjofobia to uleczalna choroba! Fobię społeczną skutecznie pokonasz dzięki wewnętrznemu dialogowi, technikom relaksacyjnym oraz pokonywaniu lęków. Staw czoła własnym obawom i pokonaj je pozytywnymi myślami. Dobrym sposobem walki z socjofobią jest także terapia poznawczo – behawioralna, która zakłada, że wszystko to, co myślimy bezpośrednio wpływa na nasze samopoczucie, a samopoczucie generuje zachowanie. Dlatego, żeby pokonać fobię trzeba zacząć od sposobu myślenia i eliminacji wszystkich negatywnych myśli. Uwierz we własne możliwości. Najpierw dokładnie poznaj swój lęk i staraj się go zrozumieć. A dopiero potem zacznij rozwijać umiejętności komunikacyjne i buduj samoocenę.
Jeśli samemu nie potrafisz zapanować nad fobią, to niezbędna jest psychoterapia. Paradoksem jest to, że by wziąć w niej udział musisz pójść do obcej osoby i opowiedzieć jej o problemie. Pacjent musi zaufać tej osobie i poczuć się bezpiecznie, żeby terapia miała sens i przyniosła efekty. Dlatego jej pierwszym etapem jest zbudowanie wzajemnego zaufania. Drugi etap to praca z destrukcyjnymi myślami i lękiem przed światem, czyli zmiana myślenia. Natomiast trzeci to zmiana zachowania, która w konsekwencji jest wygraną z chorobą. Pacjent pomału jest przyzwyczajany do dezaprobaty i negacji grupy, żeby w przyszłości nie reagował fobią! Od tego się bowiem nie umiera i z tym można żyć! Musisz się liczyć z tym, że nie zawsze Twoje postępowanie spodoba się innym osobom, jednak to nie powód, żeby uciekać od ludzi. Przyzwyczajanie może odbywać się poprzez udział w naturalnych sytuacjach. Pacjent dostaje zadanie, np. zapytania o coś na ulicy i w restauracji oraz poproszenie o coś nieznajomego. Intensywne doświadczenie pomaga zrozumieć, że tak naprawdę nie ma się, czego bać!
Wioleta Nowicka