Akceptacja
To nieprosta rzecz, akceptować i zarówno wytyczać dziecku granice. Nastolatek granic potrzebuje, żeby poruszać się bezpiecznie w świecie, w poszukiwaniu swojego miejsca i odpowiedzi na pytanie, kim jest. Ale potrzeba mu też przestrzeni na „testowanie” otoczenia, i tutaj rodzic musi wykazać się mądrą akceptacją. Akceptacją w stosunku do ciągle zmieniającego się hobby, wahania nastroju, nowych fryzur, szokujących paznokci i tych wszystkich zachowań będących mieszanką dorosłego i dziecka. Trzeba akceptować i czuwać zarazem. Bo źródłem problemów naszego dorastającego dziecka jest właśnie poszukiwanie akceptacji. To stąd wybryki typu wagarowanie, alkohol, a nawet narkotyki – wszystko to, czego zażąda grupa rówieśnicza w zamian za akceptacje.
Rola rodzica
Rodzic natomiast ma czuwać, rozmawiać i mieć czas dla dziecka! Najgorszy jest brak czasu. Niestety ciągle pokutuje w nas przekonanie, że to małemu dziecku trzeba poświęcać więcej uwagi. Nic bardziej mylnego, maluch po prostu będzie głośniej domagał się czasu z mamą czy z tatą, nastolatek nie będzie urządzał histerii, co wcale nie znaczy, że tego czasu nie potrzebuje. On zapyta raz, za drugim razem pójdzie już do kolegów. Dlatego trzeba być wyjątkowo wyczulonym na potrzeby nastolatka, szczególnie, gdy chce o coś zapytać, gdy prosi nas o rozmowę. Nie wolno go więc „spławiać”, wymawiać się pracą czy zmęczeniem. Najlepszym rozwiązaniem byłby stały, określony czas dla dziecka i rodzica, na przykład wspólne hobby ( tenis, zakupy, gokarty, wspinaczka na ściance). Wspólnie robiąc coś przyjemnego jest czas na poruszenie również innych tematów, jest zaangażowanie i rozmowa, która nie polega jedynie na odpytaniu dziecka „a co było w szkole?”. Bo to w ogóle nie jest rozmowa. Szczególnie w oczach nastolatka, który widzi w tym raczej kontrolowanie i formę przesłuchania, aniżeli troskę. Rozmowa to trudna sztuka, polegającą na słuchaniu dziecka, a nie ciągłym komentowaniu i ocenianiu. Nastolatek ma się wygadać, jeśli tego potrzebuje, a my mu nie możemy przerywać i pouczać, jak zechce sam nas zapyta. I taką radę będzie sobie też o wiele bardziej cenił. To, czego nastolatek oczekuje to właśnie wysłuchanie, zaakceptowanie go takim, jaki teraz jest, podczas tych wszystkich zmian, i w ciele i psychice, których sam nie do końca rozumie. Często nie radzi sobie z emocjami, nie rozumie ich, i tu rodzic może pomóc, bo samo nazwanie tego kłębu gniewu, irytacji, smutku, zażenowania itd. pomoże w rozładowaniu, a później w ich zrozumieniu.
Kiedy zgłosić się po profesjonalną pomoc?
Bierne czuwanie rodzica kończy się w momencie, gdy traci on kontakt ze swoim dzieckiem, a więc w żaden sposób nie potrafi go nakłonić do rozmowy, a ich kontakty ograniczają się do podania obiadu przed komputer. Gdy rodzic zauważa, że dziecko zamyka się w sobie, a jego jedynym towarzyszem jest komputer i Internet to jest to najwyższy czas żeby skonsultować się z pedagogiem lub psychologiem. Sygnałem wręcz alarmowym powinny być takie objawy jak nagła utrata lub przybranie na wadze, narkotyki, samookaleczenie oraz nasilone wahania nastroju (głównie okresy smutku, apatii), bo w drodze do swojej tożsamości nastolatki często przechodzą depresję, a to już nie może umknąć uwadze rodziców.
W swojej pracy oprócz diagnostyki, terapii i poradnictwa psychologicznego, zajmuje się także psychologią menedżerską, a wśród swoich zainteresowań wymienia między innymi psychopatologię ekspresji, w ramach której prowadzi badania rysunków dzieci oraz pacjentów chorujących na schizofrenię.