Ciemna strona perfekcjonizmu
Perfekcjonizm – mimo iż tak często pożądany przez pracodawcę, w życiu sprawia wiele problemów, natury psychologicznej i społecznej. Bo perfekcjoniści cierpią nie tylko na chroniczne zmęczenie, ale również na różnego typu zaburzenia lękowe, fobie, depresję czy zaburzenia odżywiania. Męczy ich bezsenność, nękają myśli samobójcze. Ciągle towarzyszy im napięcie, które próbują zniwelować poprzez osiągnięcie kontroli, kontroli nad życiem. Niestety w zderzeniu z rzeczywistością przekonują się, że tak się po prostu nie da, że życie nie jest przewidywalne w takim stopniu jak chcą.
Perfekcjonista jest często samotny, dlaczego? Z obawy, że znajomość może się rozpaść, woli więc nie ryzykować. Rozpad związku byłyby też dla niego ewidentnym znakiem, że nie jest akceptowany, że nie jest wart miłości. Związek oznacza bliskość i intymność, a więc przyznanie się również do swoich słabości, a to napawa perfekcjonistę największym lękiem. Panicznie się boi, że gdy ktoś będzie o nim wiedział za dużo, nie będzie go już lubił.
Dla perfekcjonisty życie to lista zadań, które trzeba wypełnić doskonale, bo tylko w taki sposób można sobie zasłużyć na akceptację i szacunek innych ludzi. Ale za każdym odhaczonym punktem stoi 10 kolejnych.
Jak się zmienić?
Nie będzie to łatwe, często zabiera wiele czasu na terapii. Zaczyna się przeważnie od prowadzenie tzw. dzienniczka perfekcjonisty, w którym wychwytuje się nieprawidłowe schematy myślenia. Bo to one odpowiedzialne są m.in. za to, że perfekcjonista ma tendencję do koncentrowania się na negatywnych aspektach sytuacji, myśli katastroficznie, wyolbrzymia każdy swój błąd, przez co jest wiecznie z siebie niezadowolony, więc spina się jeszcze bardziej w sobie, wymaga jeszcze więcej, dążąc do ideału, który niestety i tak go nie zadowoli. Perfekcjonista musi dać sobie prawo do popełniania błędów, jesteśmy tylko ludźmi, istotami, którym naprawdę daleko do doskonałości, a błędy i niepowodzenia są wpisane w nasz życiorys. Do perfekcjonisty te fakty docierają niestety dopiero po terapii, gdy wyjdzie on poza swoje sztywne schematy myślenia. A więc, pierwszy krok to zrozumienie i zaakceptowanie, że w życiu wystarczy być dobrym, nie potrzeba być doskonałym, że błąd to rzecz ludzka, i nie oznacza słabości, której tak bardzo się boi.
Perfekcjonista nie potrafi odpoczywać. Każda wolna chwila, niespożytkowany czas, wywołuje w nim poczucie winy, „no bo, przecież tyle jest jeszcze do zrobienia”. Ale dla zdrowia psychicznego odpoczynek jest konieczny, więc kolejnym krokiem w terapii będzie zaplanowanie odpoczynku, jako czegoś naturalnego w ciągu dnia, nauczenie się relaksu.
Są różni perfekcjoniści, zorientowani na innych (ci, którzy stawiają wysokie wymagania wszystkim wokół, swoim bliskim i współpracownikom), zorientowani na siebie ( a więc najbardziej krytyczni wobec własnego ja) oraz tzw. perfekcjoniści społeczni, którzy najbardziej boją się utraty aprobaty innych ludzi. Wszyscy jednak odnoszą wymierne korzyści z jednej terapii, poznawczo – behawioralnej, i od niej radziłabym zacząć pracę z samym sobą.
Anna Sosinowska – Psycholog, mediator rodzinny, terapeuta. Psychologię ukończyła na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, pracowała na oddziałach onkologicznym oraz psychiatrycznym. Obecnie pracuje w Poradni Zdrowia Psychicznego w Bytomiu, prowadzi również Poradnię Psychologiczną, a od 2010 roku pisze artykuły i porady psychologiczne dla gazet i wortali internetowych.
W swojej pracy oprócz diagnostyki, terapii i poradnictwa psychologicznego, zajmuje się także psychologią menedżerską, a wśród swoich zainteresowań wymienia między innymi psychopatologię ekspresji, w ramach której prowadzi badania rysunków dzieci oraz pacjentów chorujących na schizofrenię.