Badanie opublikowane w europejskim wydaniu Journal of Clinical Nutrition, wykazało, że średnio od listopada do stycznia tyjemy około 0,8 kilograma. I tak niezauważenie przybywa nam po kilogramie każdego roku podczas Świąt….
Badanie przeprowadzone zostało przez naukowców z Texas Tech University w Stanach Zjednoczonych. Przebadano 48 mężczyzn i sto kobiet w wieku od 18 do 65 lat – analizowano wzrost, wagę, ciśnienie krwi, ilość tkanki tłuszczowej, a także zapisywano deklarowaną ilość czasu spędzanego na aktywnościach fizycznych. Uczestników zważono w listopadzie, a następnie w styczniu. Przez ten czas badanym przybyło od 0,2 do. 6 kilogramów, co daje średni przyrost wagi ok. 0,8 kg na osobę. Co prawda badania trwały krótko i trudno rozszerzać je na całą populację, jednakże o tym, że świąteczny maraton jedzeniowy sprzyja przybraniu na wadze wiemy nie od dziś.
Jak uniknąć przybrania dodatkowego balastu podczas Bożego Narodzenia? Zapytaliśmy eksperta – Lidię Szeworską, psycholog zdrowia i psychodietetyk z Metamorphosis Holistyczna Oaza, w Warszawie.
„Trudno odmawiać sobie w Święta wszystkich kulinarnych przyjemności i nawet – nie powinniśmy tego robić. Na Święta czekamy cały rok, nierzadko jest to jedyny czas, kiedy cała rodzina może w komplecie zasiąść przy jednym stole. Dlatego też nie stresujmy się i nie popadajmy w panikę …. to nie musi się skończyć trwałym przyrostem centymetrów w pasie. Przede wszystkim warto wiedzieć, że w ciągu dnia waga może wahać się nawet do 1,5 kilograma – nie bójmy się więc zjeść więcej – tylko nie kontrolujmy ile ważymy po każdym spożytym świątecznym posiłku!
Gdy czekają nas trzy dni za stołem musimy stosować się do następujących kilku prostych zasad:
1. Po pierwsze, nie zakładaj, że przez święta przytyjesz. Nastawienie psychiczne, ma niezwykłą siłę sprawczą – jeżeli uważasz, że „znów przytyjesz w Święta”, to na pewno tak się stanie. Zwykle nastawienie działa na zasadzie samospełniającej się prognozy, dlatego wykorzystaj to… w odwrotny sposób i nie dopuszczaj do siebie ponurych scenariuszy. Masz wpływ na swoje nastawienie, zatem wykorzystaj je i spójrz bardziej optymistycznie!
2. Nie mów, że się odchudzasz, albo, że „jesteś na diecie”. Rzeczy, których sobie zabraniamy kuszą jeszcze bardziej, poza tym cały czas skupiasz się na tym, czego masz „nie jeść” i… psujesz sobie atmosferę świąt!
3. Jedz mniej, a bardziej różnorodnie. Próbuj różnych potraw, ale nie przejadaj się nimi. Jeść mniej to proste remedium na to, by zmieścić się w zaplanowaną kreację sylwestrową.
4. Jedz powoli – delektuj się każdym kęsem i przeżuwaj go minimum 20 razy. Baw się w rozpoznawanie dodawanych do potraw przypraw, skupiaj się na zapachu, konsystencji, smaku… Bądź koneserem!
5. Pomiędzy posiłkami rób przerwy – wstań od stołu, pójdź na spacer, jeżeli będzie śnieg – ulep bałwana. Przerwa między posiłkami powinna trwać co najmniej dwie godziny i najlepiej przeznaczyć ją na aktywność ruchową. Jeżeli masz dzieci koniecznie wciągnij je w zabawę.
6. Gdy masz ochotę coś przegryźć – sięgnij po kilka pestek słonecznika. Są bogate w wartości odżywcze (witaminy z grupy B, witamina E), a przede wszystkim mają sporo błonnika, zatem przedłużysz uczycie sytości.
7. Nie pij w trakcie jedzenia – dopiero po skończonym posiłku sięgnij po herbatę, kompot czy kawę.
8. I ostatnia wskazówka, wcale nie najmniej ważna: jeżeli regularnie kontrolujesz wagę – zważ się w Wigilię rano i… schowaj wagę. Wyciągnij ją dopiero 3 stycznia 2014!
Koktajl na zmniejszenie uczucia przejedzenia i pobudzenie przewodu pokarmowego
Osobom, które chciałyby pobudzić trawienie, a jednocześnie złagodzić skutek ciężkostrawnych potraw podaję przepis na specjalny koktajl. Można go także stosować po przejedzeniu dla osób ze zmniejszoną aktywnością fizyczną.
Składniki: łyżka mielonego naturalnego lnu (ale nie siemię lniane) i 1 łyżeczka zmiksowanych lub utłuczonych na miazgę pestek słonecznika oraz pół szklanki przegotowanej ciepłej wody.
Przepis: Len zalewamy 3 łyżkami chłodnej, przegotowanej wody, mieszamy, a następnie łączymy z miazgą i dolewamy gorącej wody – mieszamy i pijemy powoli przez ok. 20 minut.
Alejakobiet.pl