Gdy dostajemy zaproszenie…
Kiedy w naszych rękach znajdzie się zaproszenie na ślub czasem powstaje konsternacja, czy dotyczy samej uroczystości, czy też jesteśmy zaproszeni na późniejszą zabawę weselną. Jeśli tak, w treści zaproszenia z pewnością zostanie to uwzględnione z informacją o miejscu, a czasem i godzinie rozpoczęcia. Zdarza się, że wiadomość ta przekazywana jest w formie osobnego bilecika dołączonego do zaproszenia na samą uroczystość. Gdy młoda para chce nas widzieć tylko na ślubie – no cóż, kwestie finansowe, rodzinne, osobiste wchodzą tu mocno w grę i nie należy w żadnym wypadku się o to obrażać – nie jesteśmy zobowiązani do kupowania jej prezentu. No, Chyba że sami mamy taką potrzebę. Jeśli nie, w zupełności wystarczy bukiet kwiatów. Pamiętajmy też o tym, żeby powiadomić parę, jeśli nie będziemy mogli się zjawić. Elegancja kartka życzeniami z pewnością będzie nich miłą informacją, że są dla nas ważni i o nich pamiętamy. I – uwaga – absolutnie nie wysyłajmy sms-ów!
W nieco bardziej złożonej sytuacji znajdują się osoby, które zostały zaproszone na ślub wraz z weselem. W szczególności jeśli mają dzieci – wtedy trzeba zwrócić uwagę na to, co jest zawarte w zaproszeniu. Fakt, że posiadamy np. dwójkę dzieciaków w wieku przedszkolnym nie oznacza, że jesteśmy zaproszeni wszyscy razem. Oczywiście nie wlicza się w to samej uroczystości, która jest otwarta dla wszystkich, również tych niezaproszonych. W każdym razie jeśli na karcie jest wyraźnie napisane np. „Alicja i Marek Kwiatkowscy wraz z Rodziną”, z pewnością swoją gromadkę można ze sobą zabrać. Tym bardziej że w ciągu ostatnich kilku lat coraz częściej wykorzystuje się na weselach opiekunki, które w wydzielonej części zajmują się dziećmi gości weselnych.
Zaproszenie na wesele koniecznie należy potwierdzić, nawet jeśli młodzi tego nie wymagają. Truizm, lecz warty powtórzenia – jeśli na zaproszeniu jest również data, do której należy potwierdzić przybycie, wypada tego terminu dotrzymać. Jeśli nie, teoretycznie każdy moment jest dobry, lecz istnieje niepisana zasada, żeby o nieprzybyciu (lub przybyciu) poinformować parę młodą do 2 tygodni przed weselem, gdy wasz pobyt na zabawie wiąże się z rezerwacją pokoju w hotelu. W innym przypadku należy potwierdzić do 7 dni, ze względu na to, że lokale i restauracje wymagają podania ostatecznej listy gości właśnie do 7 dni przed uroczystością.
Jak się ubrać?
Jeśli chodzi o ubiór, warto pamiętać o trzech sprawach dotyczących kreacji kobiet (mężczyzna może przyjść w eleganckim garniturze i na tym jego problem w sumie się kończy). Po pierwsze, starajmy się nie wyglądać atrakcyjniej niż panna młoda – to jej dzień i to ona powinna być gwiazdą wieczoru. Po drugie, nie ubierajmy się na biało – to kolor zarezerwowany tylko i wyłącznie dla panny młodej. Po trzecie – raczej nie ubierajmy się na czarno, bo to kolor kojarzący się z pogrzebem. Co poza tym? Możemy się zastanowić, czy włożyć sukienkę wieczorową czy koktajlową. Suknie wieczorowe jak najbardziej odpowiadają charakterowi wesela, ostatnio jednak coraz częściej pojawiają się sukienki koktajlowe. Podejmując decyzję zwróćmy uwagę na to, gdzie będzie wesele, czy w eleganckiej restauracji, czy np. w karczmie i od tego uzależnijmy swój ubiór. Do hotelu pięciogwiazdkowego raczej letniej sukienki koktajlowej nie włożymy…. Pamiętajmy przy tym o odpowiedniej oprawie – torebka, buty, szal lub żakiet powinny być dopasowane do sukienki. Ważny też jest wybór właściwego koloru – mimo że fioletowy może być szałem sezonu, akurat dla nas może się okazać fatalnym wyborem i zepsuć nam całą zabawę. Materiały? Tafta, satyna, tiul, szyfon – do wyboru do koloru. Z bawełny raczej zrezygnujmy – szybko się pogniecie i nie da takiego efektu jak połyskliwy jedwab. Wiele z nas jednak nie lubi sukienek i źle się w nich czuje. Nic straconego, do eleganckich spodni dobierzmy top lub gorset, a całość wzbogaćmy połyskliwymi dodatkami oraz ciut mocniejszym makijażem. Jeśli chodzi o fryzury modne są nieśmiertelne koki. Jednak uczesanie w stylu retro czy fale również znakomicie się wpasują w nastrój. Gdy lubimy rozpuszczone włosy ożywmy je wpinając w nie np. motylka w kolorze sukienki lub drobną kokardkę. Cekiny, brokat – wszystko dozwolone, byle z umiarem – to nie bal sylwestrowy.
Jak się zachować?
Jeśli uroczystość odbywa się w Urzędzie Stanu Cywilnego, nie wypada wyprzedzać Państwa młodych i ich świadkówpodczas wchodzenia do sali ślubów. W przypadku ślubu kościelnego – zależy to od organizacji. Może to być zajęcie miejsca w orszaku lub wejście do kościoła wspólnie z parą. W przypadku gdy para młoda wchodzi do kościoła sama lub w towarzystwie księdza – możemy zająć miejsce kiedy chcemy. Zwyczajowo pierwsze ławki (lub krzesła w przypadku USC) są zarezerwowane dla najbliższej rodziny. Rodzina i goście pana młodego zajmują miejsca po lewej stronie, a panny młodej po prawej. Po uroczystości przychodzi czas na życzenia. W momencie zakończenia uroczystości często zaczyna się wśród gości robić mały bałagan – nikt nigdy nie wie, czy należy wyjść przed parą, po nich, czy też wraz z nimi. W zasadzie jeśli osoba wyznaczona przez parę na organizatora lub prowadzącego uroczystość nie wskaże inaczej, nie powinno się wychodzić z kościoła przed młoda parą, która wychodzi jako pierwsza i ustawia się wygodnie do przyjmowania życzeń. Jeśli jednak widzimy, że goście szturmem wychodzą z kościoła przed parą młodą, wyjdźmy i my. Najczęściej jest to związane z tradycją sypania młodych ryżem lub pszenicą, co symbolizuje dostatek. Potem następują życzenia – pierwsi idą rodzice i dziadkowie. A my, wręczając kwiaty, pamiętajmy, żeby podać je… główkami do góry i powiedzieć kilka ciepłych słów obojgu młodych, niezależnie od tego, czy znamy tylko jedną połowę. Zwyczaj rzucania monet tradycyjnie powinien odbyć się na końcu, po złożonych życzeniach.
Czas na prezenty…
Dochodzimy do najtrudniejszego elementu związanego z zaproszeniem na wesele – prezentu. Szczególnie w chwili obecnej, gdy każdy sklep oferuje olbrzymia ilość produktów, z których wybór tego właściwego potrafi przyprawić o zawrót głowy. W dodatku „młodzi” często okazują się nie być wcale tacy młodzi. Bywa że jest to para z kilkuletnim stażem, co to dorobiła się już większości niezbędnych w domu rzeczy. Co robić? Jeśli młoda para nie ma skrupułów i wie czego chce, dostarczy listę prezentów, co jest dla gości nie lada ulgą. Trzeba wtedy dogadać się, kto co daje, żeby para młoda nie dostała np. 5 tosterów i 3 serwisów do kawy. Łatwiej jest, jeśli para nie ma mieszkania lub się dopiero będzie wprowadzała – wtedy każdy przysłowiowy widelec jest przydatny, a na coś drogiego można złożyć się ze znajomymi. Jeśli mieszkanie jest, i to umeblowane (a my tam byliśmy!), możemy dopasować prezent do wnętrza. Generalnie jednak każdy prezent to ryzyko, że będzie nietrafiony, na to niestety nie możemy nic poradzić. Dlatego, jeśli para młoda nie przygotuje listy prezentów, tak popularne są koperty z pieniędzmi (najlepiej nowymi, nieużywanymi banknotami) z dołączonym bilecikiem z życzeniami. Przyjęty też jest zwyczaj wręczania pustej koperty w przypadku, gdy nie możemy sobie pozwolić na tego typu wydatek. I jeszcze jedna sprawa – prezenty powinno się dostarczyć dzień przed weselem lub już na sali weselnej, nigdy po wyjściu z USC lub z kościoła.
Jedziemy na wesele…
Po wykonaniu wszystkich niezbędnych, poświęconych tradycją czynności, jedziemy w końcu na wesele, na którym będziemy jedli, pili, bawili –oczywiście z zachowaniem własnej kultury osobistej (nie siorbiemy, nie mlaszczemy, nie krzyczymy głośno) – a para młoda, miejmy nadzieję, będzie żyła ze sobą jeszcze ze sto lat…
Agnieszka Rachwał