Czy najpiękniejsze alpejskie stoki zarezerwowane są tylko dla najzamożniejszych narciarzy? Okazuje się, że nie trzeba być Bondem, aby szusować w Davos. Wykupując zimowe pobyty pakietowe w Szwajcarii, ceny porównywalne są z innymi krajami alpejskimi. Za ile właściwie można poszaleć na nartach w legendarnych ośrodkach jak Zermatt, Davos czy Saas Fee?
Saas Fee dla zakochanych
Tereny narciarskie, które obejmuje karnet znajdują się w trzech miejscowościach – Saas Balen, Saas Grund i Saas Almagel. Największy obszar, gdzie do dyspozycji narciarze mają ok. 100 km tras znajduje się wokół lodowca Fee, w wiosce o tej samej nazwie, w której można poruszać się jedynie autami o napędzie elektrycznym.
Tereny narciarskie w Saas Fee otoczone są osiemnastoma czterotysięcznikami, które najlepiej oglądać z najwyżej położonej na świecie obrotowej restauracji tuż pod szczytem Allalin (4027 m n.p.m.). Saas Fee to siedem czarnych, najbardziej wymagających tras i w przeważającej mierze czerwone nartostrady, schodzące do wioski z olbrzymiej niecki, której brzegi stanowią ściany czterotysięczników. Na lodowcu, w górnych partiach terenów narciarskich, nartostrady są szerokie łagodne i świetnie przygotowane. Bez wątpienia najpiękniejszy jednak jest niewiele krótszy zjazd do Saas Fee, przebiegający w pobliżu majestatycznej ściany najwyższego szwajcarskiego szczytu Dom (4545 m n.p.m.). Można mieć wrażenie, że na wyciągnięcie ręki, znajdują się olbrzymie jęzory lodowca a szczeliny, w zależności od kąta padania promieni słonecznych, są turkusowe lub granatowe. Atrakcją dla zakochanych w Saas Fee jest lodowa grota z kaplicą ślubną.
Za sześciodniowy karnet na cały region Saas dorośli płacą ok. 375 franków
Krystalicznie czyste powietrze w Zermatt
Stacja u stóp Matterhotnu jest regularnie obsypywana przez światowe rankingi laurami jednej z najlepszych stacji narciarskich na świecie. 360 km nartostrad rozpoczynających się na wysokości blisko 3900 m (najwyżej w Europie) wije się wokół 38 czterotysięczników. Ponad godzinę trwa stąd zjazd na 1620 m n.p.m., do Zermatt. Na samym jednak lodowcu pod Matterhornem są szerokie, średnio wymagające trasy do ćwiczenia carvingu; funparki i halfpipe’y dla snowboardzistów oraz zjazd na łagodne, nasłonecznione nartostrady po włoskiej stronie, do Cervinii.
Równie wielką gratką jak szusowanie pod Matterhornem jest znalezienie się praktycznie „na wyciągnięcie ręki” z drugim, co do wysokości szczytem w Alpach – Monte Rosa. Zermatt, jak wiele szwajcarskich kurortów, pozbawiony jest ruchu samochodowego. Po Zermatt kursują wyłącznie skibusy, pociągi, elektryczne taksówki, przypominające nasze meleksy i sanie.
6-dniowy karnet na obszar Zermatt – Cervinia (360 km nartostrad) kosztuje 430 franków.
Królewskie Davos Klosters
Davos to kurort o międzynarodowym charakterze. Jest największym i najwyżej położonym w Alpach miastem, które odwiedzają najważniejsi politycy, finansiści i przedsiębiorcy świata na corocznych światowych forach ekonomicznych. Natomiast Klosters to typowe alpejskie, klimatyczne miasteczko, które upodobali sobie celebryci z pierwszych stron gazet oraz brytyjska rodzina królewska. Wokół obu kurortów powstały – jako jedne z pierwszych w Alpach – rozległe tereny narciarskie na kilku masywach, które w sumie dają 320 km nartostrad.
Obie miejscowości łączy masyw narciarski Parsenn/Gotscha oraz kolej, którą mniej wprawni narciarze wracają do hoteli lub apartamentów. Powrót do Davos na nartach jest możliwy, pod warunkiem, że skoncentrujemy się wyłącznie na szusowaniu, ignorując fantastyczne widoki i omijając urocze schroniska, których jest mnóstwo w okolicy. Jeśli nie oprzemy się ani jednemu, ani drugiemu, do wyboru mamy pociąg, którym jeździ się też na karnet narciarski, albo kolejkę gondolową, którą z okolic Klosters przemieścimy się w ok. 20 minut w okolice górnej stacji kolei zębatej, jadącej tu z Davos Dorf.
Wspaniale można zrelaksować się na nasłonecznionych trasach masywu Jakobshorn, z którego zjeżdża się na nartach niemal do centrum Davos Platz. Jakobshorn to mekka snowboardzistów, z gigantycznymi halfpipe’ami i monsterpipe’ami. Przynajmniej na jeden dzień warto wybrać się na masyw Madrisa, z Davos najlepiej od razu pociągiem do Klosters. To tereny mające status przyjaznych dzieciom. Łatwe trasy i leżaki do opalania to propozycja dla mniej aktywnych lub potrzebujących odpoczynku.
Sześciodniowy skipass na cały region dla osoby dorosłej kosztuje ok. 330 franków.
Koszt 7 dniowego pobytu w hotelu 3*** waha się od 1200 do 1900 zł.
Alekakobiet,pl
na podstawie materiałów travelplanet.pl