Czy nauka przyrody może odciągnąć twoje dziecko od ulubionej gry komputerowej? Tak, jeśli wspólnie poszukacie odpowiedzi na pytanie, dlaczego pingwiny tak śmiesznie chodzą albo dowiecie się, co każdy z nas ma w swoim nosie. Zastanawiasz się, jak przemycić dziecku zainteresowanie światem i sprawić, by nauczyło się nazw państw w języku angielskim? Zabierz je w fascynującą podróż w tajemnicze zakątki Ameryki, odkrywajcie zagadki przyrody.
Jak w najmłodszych obudzić chęć do odkrywania? Przepis wydaje się prosty i zapewne każdy rodzic o nim słyszał: – Organizujmy sytuacje, które wyzwalają ciekawość. – mówi psycholożka dziecięca Anna Resler-Maj. Zapewne niejeden rodzic pomyśli, że łatwo taką radę dać, ale trudno ją zastosować w codziennym, zabieganym życiu. Tymczasem Resler-Maj podpowiada, że wystarczy podczas spaceru rozmawiać z dzieckiem o tym, co widzi dookoła. Niech opisuje rzeczywistość i wyraża samodzielne poglądy. W domu można otworzyć album z reprodukcjami dzieł sztuki lub znaleźć dowolne interaktywne muzeum sztuki w internecie i wspólnie obejrzeć na przykład dwa eksponaty. Warto zapytać, co dziecko sądzi na temat oglądanego dzieła, czy mu się podoba i dlaczego. Swobodne wyrażanie własnych poglądów jest kluczowe w rozbudzaniu ciekawości i odkrywaniu talentów dziecka.
– Stymulując twórcze myślenie dzieci należy je także zachęcać do podejmowania edukacyjnego ryzyka – mówi Resler-Maj. Niech odważnie sięga do nowej wiedzy, z którą nie spotkało się w szkole.
Obudzenie ciekawości ma ogromne znaczenie również w skutecznej nauce języków obcych. Dzieci uczą się ich inaczej niż dorośli. Są odkrywcami. Nie wystarczy nudne powtarzanie słówek. – Trzeba stworzyć im atmosferę przygody, zabawy, znaleźć sposób, aby zaciekawić je językiem – mówi Joanna Olejek, właścicielka centrum językowego Multi Lingua i agencji guwernantek językowych Multi Niania. – Dobrym i sprawdzonym sposobem jest tzw. „Total immersion” czyli całkowite zanurzenie. Chodzi o to, by dziecko w jak największym stopniu znajdowało się w otoczeniu posługującym się językiem obcym. Ważne, żeby działo się to nie tylko w szkole, ale także w domu i to w najróżniejszych formach – dodaje Olejek.
Nauka będzie skuteczna, gdy rodzic odkryje, co jego dziecko lubi robić. Czy lepiej zapamiętuje informacje, gdy je usłyszy czy zobaczy? Innymi słowy – czy jest słuchowcem czy wzrokowcem? Zdaniem Joanny Olejek gdy rodzic dostosuje zabawy i gry do predyspozycji dziecka, efekt nauki przez zabawę będzie szybszy. – W przypadku słuchowców warto posiłkować się wszelkimi książeczkami z płytami CD lub audiobookami. Nawet słuchanie bajek można zamienić w rodzinną tradycję i zabawę. Np. codzienna podróż powrotna ze szkoły zarezerwowana jest tylko dla języka angielskiego. – radzi Joanna Olejek. – Dla wzrokowców najlepsze będą książeczki lub kolorowe gazety. Wartościowym przykładem jest National Geographic Odkrywca – dwujęzyczny magazyn edukacyjny, w którym najmłodsi znajdą nietypowe artykuły o świecie zwierząt, kosmosie czy prawach natury. Wszystkie teksty są w języku polskim i angielskim – dodaje. Zdaniem Joanny Olejek opowiadania i reportaże tematyczne dostosowane do wieku dzieci są ważne także ze względu na swój kontekst. Nauka języka oraz nowych słówek w ramach danego tematu czy obszaru zainteresowań dziecka jest najbardziej skuteczna i efektywna. – Kontekst ten jest zapewniony właśnie w National Geographic Odkrywca (http://www.ngodkrywca.pl). Artykuły o tematyce przyrodniczej i humanistycznej oraz ich streszczenia w języku angielskim rozbudzają w dziecku chęć odkrywania języka angielskiego – komentuje Joanna Olejek.
Od niedawna magazyn działa również na słuchowców. Prenumeratorzy indywidualni National Geographic Odkrywca od lutego br. będą mogli także korzystać z nagrań native-speakera do wszystkich artykułów w języku angielskim zamieszczonych w magazynie.
Alejakobiet.pl