Przed pierwszą wspólną wycieczką rowerową z dzieckiem, młodzi rodzice mają wiele obaw i pytań. Kiedy można spokojnie zabrać malucha na rower? Gdzie umiejscowić fotelik – z przodu czy z tyłu? A może lepiej postawić na przyczepkę? I co z kaskiem?
Narodziny dziecka nie muszą oznaczać dla aktywnych rodziców rezygnacji z ulubionego środku transportu, jakim jest rower. O ile odpowiednio zadbamy o bezpieczeństwo malucha, to możemy cieszyć się wspólnymi przejażdżkami już z kilkumiesięcznym dzieckiem. Sprawdź jak odpowiednio się do nich przygotować.
Kiedy wybrać się pierwszy raz z maluchem na rower?
Lekarze i fizjoterapeuci za bezpieczny dla dziecka czas na pierwszą przejażdżkę wymieniają okres między 12 a 18 miesiącem życia, gdy ono nie tylko już samodzielnie siedzi, ale rozwiną się u niego odpowiednie mechanizmy ruchowe i amortyzacyjne. Wiele zależy też od metody przewożenia malucha. O ile rodzice czekają m.in. rok, aby posadzić dziecko w foteliku rowerowym, o tyle w przypadku przewożenia malucha w stabilniejszej przyczepce wiele osób decyduje się na taki krok szybciej i jeździ już z kilkumiesięcznymi dziećmi. Producenci przyczepek zalecają często jednak, aby nie przewozić w nich maluchów poniżej 6-10 miesięcy, chyba że zamontujemy w przyczepce specjalny hamaczek (służy do 10 miesiąca życia dziecka, a potem do 18 miesiąca wkładka usztywniająca) – w takiej sytuacji można przewozić rowerem już nawet kilkutygodniowego malucha.
Fotelik vs przyczepka
Choć zdania rodziców mogą być podzielone, to jednak więcej zalet przemawia za przewożeniem dziecka w przyczepce. Jest stabilniejsza i bezpieczniejsza dla malucha, chroni m.in. przed deszczem i wiatrem, a w dodatku można w niej przewozić dzieci nawet od 2 miesiąca życia, o ile zadbamy o zainstalowanie dodatkowego hamaczka. Dobrze sprawdza się zarówno przy krótszych, jak i dłuższych dystansach, maluch może się w niej spokojnie zdrzemnąć. W przypadku fotelika na pierwszą wycieczkę rowerem trzeba dłużej czekać, przynajmniej aż dziecko ukończy rok. Kołysanie, jednostajna jazda albo podskakiwanie na nierównej drodze powodują w dziecku znużenie, dlatego często podczas podróży maluch zasypia w foteliku. W takim przypadku rodzice powinni się bezwzględnie zatrzymać i pozwolić dziecku wyspać. Niestety, wiele osób tego nie robi, a zdaniem fizjoterapeutów dochodzi wówczas do ogromnego obciążenia kręgosłupa, a malec może zakrztusić się śliną. Z drugiej strony, przyczepki gorzej sprawdzają się w terenie i na wyboistych drogach (chyba, że zainwestujemy w dodatkowe akcesoria), są cięższe i szersze od roweru, dlatego będą gorszym rozwiązaniem niż fotelik w przypadku, gdy wybieramy się do lasu lub nad morze. Nie bez znaczenie jest również aspekt finansowy – przyczepka to większy koszt niż zakup fotelika.
Fotelik – z przodu czy z tyłu?
Rodzice w trosce o malucha często decydują się na umieszczenie fotelika z przodu roweru, żeby móc go lepiej widzieć, mówić do niego i na bieżąco reagować np. gdy zauważą, że dziecko jest senne. Zdaniem ekspertów z marki rowerowej Le Grand, lepszym pomysłem jest jednak wybór fotelika montowanego z tyłu roweru. Umiejscowiony przy kierownicy fotelik bardziej naraża na upadek. Z kolei w foteliku tylnym oparcie pochylone jest lekko do tyłu, co sprawia, że obciążenie osiowe na kręgosłup dziecka jest mniejsze. Zawsze warto zadbać o fotelik z odpowiednimi mechanizmami amortyzacyjnymi, które ochronią malucha przed nadmiernymi wstrząsami.
Co z tym kaskiem?
Teoretycznie nie ma ustawowego wymogu do zakładania dzieciom kasku rowerowego, ale w praktyce zdecydowanie lepiej go mieć niż nie mieć. Niezależnie od tego czy dziecko będzie podróżować z nami w foteliku czy w przyczepce oraz tego, jak ostrożnie będziemy jechać, zawsze może wydarzyć się coś nieoczekiwanego. Aby jednak kask mógł spełnić prawidłowo swoją funkcję, musi być dobrze dopasowany, w przeciwnym wypadku zamiast ochronić główkę dziecka w krytycznym momencie, to np. zsunie mu się z głowy. Nie można też zakładać maluchowi przyciasnego kasku po starszym bracie lub też kupować wyraźnie za luźny, z myślą o tym, że będzie wtedy dłużej służył, bo w żadnym wypadku nie zapewnia on należytej ochrony.
W każdym wypadku rodzice chcący zacząć jeździć z dzieckiem rowerem powinni stopniowo je do niego przyzwyczajać – sprawdzać jak dziecko się czuje w trakcie krótkiego przejazdu, pokazywać mu się i mówić do niego. Jeśli maluch źle znosi jazdę, to należy decyzję o wspólnym przemieszczaniu się rowerem odłożyć na później, aż będzie na to gotowe. W końcu podróż rowerem powinna się dla wszystkich uczestników przejażdżki być przyjemnością, a nie powodować niepotrzebny stres.
Alejakobiet.pl